Pytania do Prezesa KPRM w związku z sytuacją filharmonii i orkiestr symfonicznych w Polsce
Manager Radiotelewizji : Adam Fularz, Wydawnictwo Merkuriusz Polski. tel.604443623, ul. Dolina Zielona 24a, 54-154 Zielona Góra
Pytania do Prezesa KPRM w związku z aktualną sytuacją filharmonii i orkiestr symfonicznych w Polsce
Szanowny Panie Premierze,
Protestuję przeciwko temu co się stało w polskiej kuturze i sztuce z powodu koronawirusa. Dlaczego orkierty nadal nie grają i nie tworzą- on line? Co my- jako media- mamy publikować? Nagle nie ma nowego kontentu, nowych treści, nowych utworów. Oraz mam pytanie- czy w Polsce orkiestry symfoniczne grają tylko dla starszych pokoleń?
Jestem wydawcą i prowadzę kanał internetowej telewizji o adresie internetowym http://www.opera.rtvp.pl/ (chciałem go nawet nadawać naziemnie).
Mam obserwację. Publikujemy muzykę młodego pokolenia w wersji klasycznej, instrumentalnej. Nagle niemalże w ogóle nie ma takiej muzyki pochodzącej z Polski.
Jest to smutne. Mój rodzinny kraj, dla mnie, po latach mieszkania w nim, z perspektywy wydawcy szukającego kontentu dla swojej telewizji muzycznej- jest znaczną pustynią. Jest to spowodowane nie tylko kwarantanną.
Gdzie indziej - w czasie kwarantanny- orkiestry grają nadal, tyle że online. Muzycy- co może jest istotne- mają do dyspozycji sprzęt który pozwala im nagrywać z domu i wykonywać utwory na żywo łącząc się online. Ale wg mojej obserwacji nie jest to nic ponad zwykłe, standardowe wyposażenie średniej klasy. Muzycy w Polsce są biedni i mogą nie mieć nawet tego, podstawowego sprzętu, ponadto często- ktoś im to wszystko musi podłączyć i skonfigurować, jeśli to są starsze, mniej obeznane z technologią osoby. Mój kolega który jest muzykiem, do niedawna zarabiał na życie grając na ulicy aż obecnie te ulice zamknięto i teraz "spadł do rynsztoka".
Teraz sztuka w Polsce ma kwarantannę, orkiestry nie dają koncertów. Może to pora na zmiany? Skoro w innych krajach orkiestry nagrywają muzykę młodego pokolenia, grają symfoniczny grime, jungle, trap, drumm and bass, raggajungle, to może w Polsce, dzięki koronawirusowi, też przyszedł czas na zmiany?
W sieci Internet bardzo dobrze sobie radzą (tj. zbierają środki na działalność np. poprzez portale do zbiórek publicznych) orkiestry symfoniczne młodego pokolenia, grające symfoniczną muzykę taneczną z repertuaru młodego pokolenia, takie jak https://www.kaleidoscopeorchestra.co.uk/ , które twardo pracują także w czasie kwarantanny. Muzycy twardo aranżują kolejne utwory drumm and bass w wersajach z pełną orkiestracją symfoniczną - i wydają je kolaborując w formie on-line. Są dostępne nagrania z tych sesji w czasach kwarantanny: https://www.kaleidoscopeorchestra.co.uk/videos
Inna orkiestra zagrala nawet "symfoniczne techno": http://www.opera.rtvp.pl/2020/04/odz-niem-das-boot-u96-orkester.html
Co się stało ze sztuką i kulturą w Polsce? Czemu nagle wyłączyła się? Czy muzycy z orkiestr symfonicznych mają "ferie"? Czemu muzycy nie kolaborują online z polskimi artystami aranżuując ich utwory na orkiestry symfoniczne i czemu nie wydają nowych utworów mimi kwarantanny? Podejrzewam także problem technologiczny.
Kolejne pytanie. Czemu w Polsce gra się "stare wałki sprzed lat"? Czemu - nie można znaleźć dobrej jakości muzyki z Polski jeśli jest się wydawcą który wydaje się symfonicną muzykę współczesną? Czemu, aby znaleźć symfoniczne jungle (przykład: http://www.opera.rtvp.pl/2020/04/beatbox-symfoniczny-swieta-special-w.html ) trzeba szukać za granicą? Sam znam wielu polskich beatboxerów i samemu biorę udział w bitwach betboxerów. Tutaj mieszkający beatboxerzy raczej bardzo rzadko występują z orkiestrami, a mój kolega beatboxer w ogóle już wyemigrował.
Czemu w Polsce nie ma w ogóle żadnego utworu beatboxu z orkiestrą symfoniczną? Dziwi mnie to. Na koncert symfonicznego jungle ostatnio musiałem wybracć się do amfiteatru w Puli w Chorwacji. Grało "Congo Natty" z pełną orkiestracją symfoniczną. W Polsce w ogóle nie ma tego typu imprez, a przecież reggae i jungle to muzyka współczesna, którą też grają orkiestry symfoniczne. Jest to bardzo energetyczna muzyka i często cała sala koncertowa albo wielotysięczny amfiteatr- tańczy. W Polsce tego nie widać na koncertach orkiestr symfonicznych. Ludzie zawsze siedzą. Jest to dziwne. Nikt wg moich obserwacji nie gra repertuaru współczesnego, a zwłaszcza- aktualnej muzyki tanecznej.
Aby zobaczyć jak ludzie się bawią i tańczą przy pełnej orkiestrze symfonicznej, która ga współczesne hity parkietów tanecznych w kilkudziesięciu muzyków- trzeba jechać za granicę Polski. Czy to nie dziwne? por. http://www.opera.rtvp.pl/2020/04/swieta-special-wieczor-symfonicznego.html
Może to chodzi o pieniądze? Polaków nie stać na imprezę taneczną z pełną orkiestrą? Ale czy aby na pewno? Festiwale muzyczne zwykle i tak są dotowane z pieniędzy publicznych. Czemu tak mało polskich artystów młodego pokolenia w ogóle kiedykolwiek występowało z pełną orkiestrą symfioniczną- z symfonicznymi wersjami ich hitów tanecznych?
Kolejne pytanie. Czemu - polską sztukę za granicą promują inne kraje? Operę "Solaris" wedłgu powieści Stanisława Lema, polskiego autora, wyprodukowano juz kilka razy- np. ostatnio powstały dwie nowe opery, w Niemczech i w Japonii. Chyba jest już kilka oper z librettem na podstawie jego powieści. Chyba żadna z nich - nie jest polska. Czemu w Polsce już nie tworzy się nowych oper? Czy czas kwarantanny nie powinien zostać wykorzystany na dokonanie jakichś zmian w tym zakresie?
Z szacunkiem,
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Komentarze
Prześlij komentarz
Muszę teraz sprawdzić ten komentarz pod względem spamu. Redakcja.