Propozycja Dnia Demokracji w polskich mediach
Drodzy PaństwoPowody to liczne błędy w tłumaczeniach dokumentacji procesu demokratycznego na język polski i kompletny brak zrozumienia idei demokracji w Polsce. Ludność nie wie że demokracja ongiś polegała na losowaniu całej obsady instytucji rządowych danego polis za pomocą maszyny randomizująco-losującej. Do dzisiaj te maszyny o nazwie "kleroterion" stoją w muzeach. Tylko stratega wojskowego- nie losowano.Jako malutki wydawca z organizacji Polish Media Owners Association proponuję obchodzić w mediach jurysdykcji Rzeczpospolita Polska- nowe święto:Dzień Demokracji.
Gdy kiedyś w Warszawie mówiłem o istocie demokracji, to pamiętam do dzisiaj jak szef partii demokratycznej mającej dokładnie to słowo "demokracja" w nazwie, żachnął się z wyrzutem że postuluję ludowładztwo (sic!).
Pamiętam jak próbowałem znaleźć polskie tłumaczenie terminu "checks-and-balances", czyli słowa kluczowego dla zrozumienia wnętrza i istoty demokracji. Otóż- polskie tłumaczenie tego terminu było błędne. Ktoś to błędnie przetłumaczył....jako "mechanizm demokratyczny".
Czy aby na pewno podstawą demokracji są wybory? Tak może się wydawać osobie wprowadzonej w błąd. David Van Reybrouck pisze o "Syndromie Zmęczenia Demokracją" jakby był lekarzem stawiającym diagnozę. Jego książka dzieli się na rozdziały: "Diagnozę", "Patogenezę", "Lekarstwo".
W Polsce idea demokracji jest w zasadzie nieznana. Gdy opowiadam czasem o demokracji i procedurze "sortition"- stosowanej jeszcze w średniowiecznej Florencji czy Wenecji- mojej opowieści towarzyszą jęki zaskoczenia ze strony słuchaczy.
Na podstawie:Oraz
--
Adam Fularz, manager Radiotelewizji
RTVP OPÉRA www.opera.rtvp.pl
Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A, 65-154 Zielona Góra
Komentarze
Prześlij komentarz
Muszę teraz sprawdzić ten komentarz pod względem spamu. Redakcja.