Od roku 1995 do 2012 polska waluta straciła 80 % swojej wartości względem ceny złota

Zmiatanie banknotów inflacyjnych, Węgry 1946, cc wikimedia


Jeśli za podstawę naszych obliczeń uznamy cenę złota, to od 1995 roku do roku 2012 polska waluta straciła aż 80 % swojej wartości. Z uwagi na inflację, 1 złotówka w 2012 roku jest warta jedynie 34 proc. wartości 1 nowego polskiego złotego z roku 1995. [2] Nie tak dawno wprowadzona waluta jest już tak niewiele warta, że rozważa się wycofanie drobnych nominałów monet, których koszty bicia i wartość surowca przewyższają ich nominalną wartość w tak znacznym stopniu, że pojawiają się przedsiębiorcy robiący interesy na przetopie ich na metal.




Tab. 1. Przykładowe ceny w 1994 roku


ArtykułCena (PLZ)/ PLN
jajko (szt.)2200/  22 gr
mleko 3,2% (l)5500/  55 gr
szynka (kg)128000/ 12,80 PLN
cukier (kg)9500/ 95 gr
mąka poznańska (kg)6300/ 63 gr
wódka Krakus (0,5 l)71500/ 7,15 PLN

Źródło:[6]



Tabela 2: Inflacja w Polsce, dane opisane w spisie literatury pod artykułem

Rok Inflacja Rok Inflacja Rok Inflacja Rok Inflacja Rok Inflacja Rok Inflacja Rok Inflacja
1950 6,5% 1960 1,8% 1970 1,1% 1980 1% 1990 249,3% 2000 8,5% 2010 3,1%[3]
1951 9,6% 1961 0,7% 1971 -0,1% 1981 21,2% 1991 60,4% 2001 3,6% 2011 4,6%[4]
1952 14,4% 1962 2,5% 1972 0,0% 1982 100,8% 1992 44,3% 2002 0,8% 2012 P(2,8%)[5]
1953 41,9% 1963 0,8% 1973 2,8% 1983 22,1% 1993 37,6% 2003 1,7%
1954 -6,3% 1964 1,2% 1974 7,1% 1984 15,0% 1994 29,5% 2004 4,4%
1955 -2,4% 1965 0,9% 1975 3,0% 1985 15,1% 1995 21,6% 2005 0,7%
1956 -1,0% 1966 1,2% 1976 4,4% 1986 17,7% 1996 18,5% 2006 1,4%
1957 5,4% 1967 1,5% 1977 4,9% 1987 25,2% 1997 13,2% 2007 4,0%
1958 2,7% 1968 1,6% 1978 8,1% 1988 60,2% 1998 8,6% 2008 3,3%
1959 1,1% 1969 1,4% 1979 7,0% 1989 639,6% 1999 9,8% 2009 3,5%


Jest to temat miejscami aż wesoły. Wg artykułów prasowych, niedawna inflacja (231 mln procent w lipcu 2008- dane niezależnych ekonomistów) wypędziła z Zimbabwe miliony jego mieszkańców. W Węgrzech u szczytu inflacji roku 1946 znaczek na list kosztował 20 kwadrylionów (2 z 25 zerami) pengő. Podczas denominacji waluty w sierpniu 1946 przelicznik wynosił 1 do 400 kwadryliardów (4 i 29 zer) pengö.

Wrócmy do spraw polskich. Skąd się biorą te różnice między relacją PLN do złota a wyliczeniami oficjalnych urzędów statystycznych? Za główne źródło danych o inflacji przywołuje się CPI, tymczasem jak jest on w Polsce liczony?

Kanadyjski CPI zliczany jest z 600 różnych produktów ułożonych w 168 podstawowych klas. Ponad 90 % danych o cenach użytych w konstrukcji kanadyjskiego CPI jest zbieranych osobiście przez statystyków wizytujących sklepy i placówki usługowe.  Polski wskaźnik CPI padł chyba ofiarą problemu zwanego "substitution bias"- "skrzywienia w wyniku zastępowania". Konsumenci mają tendencję do zakupowania tańszych substytutów, zamienników, gdy ceny dotychczas najpopularniejszych produktów z ich koszyka zakupów wzrosły. To wszystko wpływa na koszyk dóbr z którego tworzony jest wskaźnik CPI.

Pamiętam z książek do podstaw ekonomii, jak się (wg tych książek, oczywiście) poprawniej liczy CPI. Bada się jak zmieniają się preferencje konsumentów. W moim podręczniku do ekonomii był przedrukowany ciekawy artykuł z amerykańskiej gazety o pracy statystyków śledzących zachowania klientów w sklepach z odzieżą, pytających konsumentów w sklepach o szczegóły ich zakupów bielizny. W jednym roku do koszyka bierze się np. biustonosz czy majtki firmy A, w drugim roku, gdy preferencje się zmieniają, bierze się biustonosz czy majtki innej firmy, akurat modniejszej czy popularniejszej. Jest to ogromnie trudne zadanie- czytałem jak wiele problemów mają statystycy, aby wybadać, który produkt w danym roku jest reprezentatywny dla danej kategorii. Ślęczą w sklepach, męczą sprzedawców, podglądają klientki wybierające bieliznę.

Zmieniają się preferencje ludności. Kiedyś lemoniada kosztowała jakieś grosze, dziś w barze koło mnie ("Towarzyska" na Saskiej Kępie) lemoniada "Wostok" kosztuje 11 złotych, markowa coca-cola ze średniej półki (nie ta tania z koncernu) to zwykle 9-10 PLN za małą buteleczkę. Coca- Cola już chyba nie jest takim hitem. W polskim przypadku może też wystąpić "bias due to product selection" jest chyba większy niż w przypadku tak krytykowanych danych amerykańskich.
Młodzi ludzie wydają wg moich obserwacji tak dużo, że nie stać ich na zakładanie rodzin. Studenci narzekali że sama żywność (w rodzaju tej "zdrowej żywności", wegebarów etc.) to 3 tys. miesięcznie, jeśli mieliby się najadać do syta gdzieś na mieście (3 posiłki dziennie to ok. 100 PLN).

Z moich obserwacji: Podrożało bodaj wszystko: bilety wszelkiej komunikacji, ceny w restauracjach i barach, bilety na imprezy, ceny energii i innych utilities, ceny ubrań (zmienia się moda, "średni przedział" ubrań jest droższy). Buty jakie kupują młodzi ludzie, takie popularne sportowe, kosztują w skateshopach 300-500-600 PLN, ostatnio wśród młodych pokoleń modne są ubrania kosztujące np. 350-500 PLN (np. kurtka wiatrówka nike, markowe produkty w rodzaju czapeczka z daszkiem: 100-160 PLN), jeszcze droższe są np. zimowe ubrania sportowe z goretexu.

Bilet na pociąg do Poznania w jedną stronę to 130 PLN. Gdy jadę i wracam do miasta na linii kolejowej do Berlina, płacę ok. 300- 320 PLN za podróż w obie strony (kiedyś były tańsze pociągi, ale teraz tańsze połączenia są dostępne około 5 rano i jednorazowo po południu). Utrzymanie domu jednorodzinnego to ok. 4 -5 tys. opłat. Ceny wzrosły, preferencje ludności zmieniły się wg mnie- nastąpiła substytucja do tego stopnia że liczba imprez muzycznych zmniejszyła się na moje oko co najmniej 2-3 krotnie. W mojej ocenie inflacja r/r może być nieco znacząco inna, jeśli metodologia byłaby bliższa poprawnej.
(opr. Adam Fularz)




Rys. Bilet Trójmiejskiej SKM sprzed denominacji (z przebitą ceną), cc wikimedia



Literatura:
 Objaśnienia w tabeli:
[3] Główny Urząd Statystyczny: Roczne mierniki gospodarcze (pol.). 04-2011. [dostęp 2011-04-30].
[6]  10 zł za dolara. „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 1990.

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute