Rząd powinien zapomnieć o innowacyjnej gospodarce w swym świecie papieru i pieczątek


Polska spada w rankingu innowacyjności, mimo przeznaczania ogromnych środków na innowacyjne projekty. Dlaczego?

Prowadzę małe wydawnictwo, i okazuje się że w Polsce nie można poprowadzić biznesu on-line. Oczywiście, żadna to wina urzędników że domagają się papierowych dokumentów i żądają pieczątek- takie ustanowiono przepisy. Ale można z tego zrezygnować- nawet biurokratyczna Francja, jest, z tego co mi się obiło o uszy, krajem bezpieczątkowym.


Pieczątki i stemple to pozostałość gospodarki nawet nie XIX-wiecznej, co jeszcze antycznych systemów prawnych, gdzie spisywano rozmaite umowy a następnie sygnatariusze potwierdzali je swoimi pieczęciami. Możliwe że jeszcze w średniowieczu i renesansie podrobienie stempla było trudne, dziś przy zamawianiu pieczątki nikt się nie pyta, z jakiej firmy jesteśmy i czy aby nie potrzebujemy jej wykonać w celu dokonania fałszerstwa.

Chcąc prowadzić w Polsce biznes trzeba pożyczać rozmaite pieczęcie z sąsiednich firm, lub zaopatrzyć się w co najmniej kilka rozmaitych. Czasem, w przypadku rzadkich dokumentów administracyjnych, trzeba zdobyć wzorce jakichś dekretek czy innych papierowych nalepek czy rzadkich pieczęci stosowanych na różnych dokumentach. Wszystko jest niejasne i nie-do-końca dopowiedziane.

Ta antyczna jeszcze forma kosztownej biurokracji jakby ginie. Generuje ona olbrzymie koszty, młodzi ludzie są przez nią zaskoczeni- ponieważ jakaś spora część, w tym ja, odzwyczaiła się od papieru i w obecnej erze nie korzysta z papierowych dokumentów. Przygotowanie i obróbka papierowych pism w erze internetu jest także drogie: w mojej okolicy, mimo że mieszkam w centrum miasta, od kilku lat nie ma już poczty- zamknięto ją, wobec czego dziś musiasłem zamówić kuriera aby wysłać list na terenie miasta. Do najbliższego miejsca gdzie sprzedaje się znaczki pocztowe i spowrotem jest bodaj z 6 km. Jakkolwiek by nie liczyć kosztów tej podróży, kurier rowerowy jest dość efektywny kosztowo.

O jakiej innowacyjnej gospodarce może być mowa gdy umów w wielu wypadkach nie można podpisać elektronicznie albo wymaga to wydatku na jakieś kosztowne zabezpieczenia elektroniczne? Możnaby oczywiście wysłać list pocztą, ale i skrzynka, i znaczki pocztowe są kilometry dalej. Ten problem dotyka znacznego terytorium kraju. Poczta państwowa znikła, odeszła, i nic nowego się nie pojawiło. Oddawanie listów listonoszowi jest mitem i legendą miejską.

Wymóg posiadania jakiejś papierowej dokumentacji i prowadzenia papierowych dokumentów, oraz używania pieczątek to kula u nogi polskiej gospodarki w XXI wieku. Generuje to straszliwe, idące w dziesiątki tysięcy koszty nawet w małych przedsiębiorstwach. Niszczy środowisko i lasy. Papierowe dokumenty są często zbyteczne i gdyby nie politycy, możliwe że zachowałyby się jedynie w niewielu obszarach.

Polską gospodarkę pogrążają także niesłychane przepisy dotyczące zatrudnienia pracowników. Załóżmy że mamy projekt ograniczony czasowo, kontrakt. Chcemy zatrudnić pracowników. Ktoś pracuje, mijają mu dwie umowy próbne, na czas określony i.... musimy go zwolnić, ponieważ zgodnie z prawem trzecia umowa musi być na czas nieokreślony, z 3-miesięczną odprawą. W czasach kryzysu powoduje to że tylko nielicznych stać na takie ryzyko. Mnie na przykład nie było na to stać.  Inaczej musiałbym przygotować w pogotowiu zamrożony kapitał na rezerwę celem wypłaty 3-miesięcznej odprawy.

W polskich warunkach mały, dziecięcy biznes w postaci sprzedaży lemoniady czy ciasteczek obrasta szeregiem absurdalnych wymogów. Niektórzy klasycy myśli gospodarczej przypominają w odmętach Internetu, że ważniejszym od tworzenia nowego, dobrej jakości prawa, jest pozbywanie się starych, szkodliwych praw które krępują działalność gospodarczą. Pieczątki i dokumenty papierowe są takimi przeszkodami.

Przez jakiś czas udawało mi się prowadzić firmę bez dokumentów papierowych- było to początkowo możliwe. Dopiero na żądanie różnych urzędów musiałem drukować dokumenty z sieci Internet, a i tak nie mam pojęcia czy mają odpowiednie pieczęcie. Nie rozumiem idei drukowania i pieczętowania dokumentów elektronicznych w XXI wieku, poza tym że podraża to koszt prowadzenia biznesu w Polsce, często czyniąc go zaporowo wysokim.

Z przyczyn owych papierowo- pieczątkowych wymogów nadal wiele biznesów jest w Polsce niemożliwych. Wiele firm wprowadza co prawda ogólne warunki umów wedle których można zawierać transakcje on-line, ale mam problemy z zatrudnianiem niektórych pracowników - mam wrażenie że może mógłbym zrobić więcej różnych rzeczy, tylko że czas jaki wymaga wydrukowanie umowy, przekazanie jej kurierowi który zaniesie ją na pocztę i odczeka w kolejce, to czas dość kosztowny i wiele rzeczy szybciej i proście jest zrobić samemu.

Adam Fularz

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute