Wniosek w sprawie zmiany prawa o rzeczach zgubionych

Do partii politycznych

Wniosek o zmianę prawa o rzeczach zgubionych

Szanowni Państwo.
Byłem na wsi i spotkałem wieśniaka który znalazł laptopa dziennikarza z pobliskiego miasta- dziennikarz pozostawił go w autobusie miejskim.  Wieśniak wziął laptopa a w kieszeni torby laptopa znalazł paszport. Osobę z paszportu - syna dziennikarza- znalazł przez fejsbuka i wysłał jej na messenger wiadomość że znalazł jej laptopa i paszport. Wiadomość przekazana trafiła do folderu "wiadomości od nieznajomych" tej osoby- w dodatku wieśniak znalazca zaprosił syna dziennikarza do znajomych na fejsbuku bo dopiero wtedy jego list do osoby z paszportu- trafilby do właściwego folderu z listami od znajomych z fejsbuka tej osoby z paszportu. 

Po dwóch tygodniach wieśniaka zaalarmowali jego znajomi że jest w mediach jego twarz wzięta z monitoringu. Zawiózł zgubę czyjąś dopiero wtedy na komisariat policji.  Oskarżono go o przetrzymanie i pogorszenie stanu zguby- zrobił to pracodawca dziennikarza-a sąd go skazał mimo że dziennikarz potwierdzał w sądzie czy też - wg słów wieśniaka- w zasadzie go bronił w tymże sądzie bo wieśniak nie miał adwokata.  Wieśniak nie wziął adwokata ani nie odwoływał się od wyroku srogiego sądu bo następnego dnia ogłoszono lockdown i pandemię. 

Czy nie powinno się zmienić prawa aby znalazca miał więcej praw?  Żona wieśniaka sama pracując w hipermarkecie oddawała klientom zguby i wg niej rzadko kiedy się to udało ze kogoś kto coś zgubił- odszukano w ciągu dwóch tygodni. W dodatku skazany wieśniak wcześniej już oddawał innym różne zguby - jest to w dokumentach policji- i tutaj także podjął próbę kontaktu przez fejsbuka. W sądzie nie mógł się obronić bo sędzia przerwała mu jego wypowiedzi i do protokołu dyktowała zmienione słowa i zdania podanych zmieniając sens ich wypowiedzi. W dodatku ci ludzie pracują po stronie niemieckiej, mieli remont w domu i mieli wowczas jak twierdzą małe możliwości czasowe poszukiwania tychże osób z paszportu. Żona wieśniaka pracując w hipermarkecie oddawała klientom zguby i nawet ma jak twierdzi prezent od znanego malarza lokalnego któremu oddała teczkę pełną jego obrazów gdy ją zgubił. 

Redakcja potwierdza takie zachowanie tutejszego sądu kiedy sędzia co innego dyktuje do protokołu niż mówią sądzeni. Sąd tutejszy nie słucha skazywanych i ma się na wiedzącego lepiej- sądzeni narzekali że im po prostu przerwano i że bez adwokata nie mieli szans. 

Redakcja nie wie jaka była prawda w tej sprawie ale często osoby które coś znajdą trzymają to u siebie dłużej niż dwa tygodnie. 

Pozdrawiam 
Adam Fularz 


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute