do Ministra Edukacji p.Przemysława Czarnka- pytanie o "rygor w szkole"

List
do Ministra Edukacji p.Przemysława Czarnka- pytanie o "rygor w szkole"


Szanowny Panie,
Wspominał Pan o jakimś rygorze w szkole, że niby po okresie pandemii będzie trudno go wprowadzić czy przywrócić. Co miał Pan na myśli?

To chyba nie te czasy by w ogóle panował jakikolwiek rygor. Osoby bardziej zamożne posyłają dzieci do szkół w których jest zakaz jakiejkolwiek przemocy ze strony nauczycieli. Żyjemy w czasach kiedy - aby aplikować do pracy w takiej nowoczesnej szkole- trzeba mieć ukończony kurs Nonviolent Communication (NVC, komunikacja bez przemocy) a i to nie gwarantuje pracy w nowoczesnej postępowej placówce (starałem się o kilka godzin tygodniowo w szkole z obowiązkowym NVC dla nauczycieli, byli ode mnie lepsi). 

W szkole dzieci potrafią uderzyć nauczyciela w brzuch czy dokładnie opluć mu twarz z rozbryzgiem, jak mojemu koledze który po tym opluciu dostał jeszcze wysypki. Gdy inny nauczyciel był bity przez dziecko w szkole- ścisnął ,mu mocniej dłoń i powiedział- "zobacz, jestem silniejszy od ciebie" . Dziecko się na niego obraziło i go unikało. Zdaje się że nawet takich rzeczy jak pokazanie komuś że jest się silniejszym- nie należy robić, jest to niezgodne z NVC, samo pokazanie komuś że się jest silniejszym fizycznie- także może być poczytane za przemoc. Jeśli jest się grupowo "pobitym dla żartu"- przez rozwydrzone bachory- no cóż, taki jest współcześnie los nauczyciela, że można go "dla żartu" czymś uderzać, okładać i że robi to zbiorowo cała grupa takich bachorów.  Nauczyciel musi to ścierpieć że grupa się nad nim "pastwi dla żartu", nie może ani używać przemocy werbalnej ani fizycznej.  

Na skateparku jak jakiś  12-latek chce bym się przesunął to mi mówi" wyp***dalaj bo cię rozj**ię hulajnogą"- w ich dialekcie oznacza to po prostu przesuń się, poza tym są mili choć strasznie bluzgają jeśli im się zajedzie drogę na skateparku, coś w stylu "zaj**ię cię". Strasznie potem mi dzwoni w uszach to ciągłe "wyp***alaj, wyp***alaj" ale już się przyzwyczaiłem. Przyzwyczaiłem się że na obozach sztuk walki dzieci biją dorosłych i jak się ktoś na nich zaweźmie by oddać to od razu chronią się przepisami o zakazie bicia dzieci etc.  Wielokrotnie byłem pobity na treningach przez osoby niepełnoletnie, nierzadko sprawniejsze i silniejsze ode mnie. 

To i tak jest lajt. Był Pan kiedyś z dziećmi z zagranicy, na przykład z polskimi dziećmi wychowywanymi w Irlandii- na obozie sportowym w wakacje? Kładzie się Pan na plaży by odpocząć, oto po 30 sekundach wsypują Panu piasek w oczy i skaczą po klatce piersiowej. Rozróba znacznie bardziej radykalna jest cały czas. Te dzieci są chowane jeszcze bardziej bezstresowo. Nie można na nie podnieść głosu, oddać ciosu nawet jeśli rozdrapią Panu nos. 

Pan mówi o rygorze. Jakim rygorze? To chyba nie te czasy- nie wolno nawet stosować przemocy werbalnej czy podniesionego karcącego głosu. Ja sobie rady nie daję jak się wokół mnie nastolatki pobiją, Rozwinięte 13-latki są ode mnie większe i silniejsze nawet o 30 % mimo że codziennie mam po 1-2 treningi i bardzo dbam o kondycję będąc jednym z dwóch najsprawniejszych sportowo wśród moich przyjaciół i znajomych.  Rozwinięte nastolatki są sprawniejsze werbalnie, potrafią mieć bardziej cięty język, bardziej dotkliwą ironię, bardziej wyszczekane żarty niż 95 % dorosłych.  Potrafią grozić że kogoś dorosłego zgruzują, samemu mając ledwie po 10 lat. Jak kogoś duszą a Pan im mówi że to widzi, i żeby przestali, to taki 10-latek na bezczela odpowiada że go to co się mówi- nie interesuje, i spokojnie dusi kogoś dalej. 

Jeśli tego nie ma w szkołach gdzieś w głębi Polski, to może po prostu - panuje tam przemoc i zastraszenie? Bardzo wątpię w edukację poprzez strach i przemoc, edukację drogą tresury i warunkowania- samemu jej nie miałem chyba że na studiach gdzie ostro kułem by pozaliczać egzaminy i był to przymus, rygor. 

Prosze zwrócić uwagę że dzieci ze szkół gdzie nie ma dzwonków, przerw, lekcji etc., a wychowankowie robią to co same chcą, są często znacznie bardziej rozwinięte. Wczoraj mi opowiadano o 5-latku który sam sobie robi tosty i jeszcze po sobie sam zmywa naczynia w jakiejś ultranowoczesnej placówce edukacji bezstresowej. 

Pozdrawiam,
Adam Fularz
Polish News Agency,
Dolina Zielona 24a, 65-154 Zielona Góra



Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute