Redakcja informuje o wezwaniu przedsądowym do Radnych Sejmiku Wojewódzkiego

Drodzy Wydawcy i Redaktorzy Naczelni,

Ten list kieruję także do Prokuratury Okręgowej, z wnioskiem by wszęto postępowanie wyjaśniające, czy w godzinach pracy UMWP i za pieniądze UMWP organizowano homopogrom białostocki.

Wzywam was, Redaktorzy Naczelni i Wydawcy, do wyjaśnienia przebiegu homopogromu w mieście Białystok w kontekście wykorzystania środków publicznych do jego organizacji. Sytuacja w której jedna strona sporu światopoglądowego wykorzystuje środki publiczne do organizacji swoich "pochodów" a nawet w celu sfinansowania agresji- budzi moje wątpliwości jako ekonomisty. 

Jako ekonomista uważam że zaburza to konkurencję na rynku wyznaniowym. Wzywam by dopilnowano by nie dochodziło do nieuzasadnionej pomocy publicznej dla jednej ze stron konfliktu światopoglądowego. 

Adam Fularz
ekonomista,
wydawca, Polish News Agency
Polishnews.pl


Załącznik

Od: Adam Fularz
Date: wt., 23 lip 2019 o 08:46
Subject: Wezwanie przedsądowe do Radnych Sejmiku Wojewódzkiego oraz do Prezydium Sejmiku
To: <sejmik  na serw. wrotapodlasia.pl>





Wezwanie przedsądowe do Radnych Sejmiku Wojewódzkiego oraz do Prezydium Sejmiku


Sejmik Województwa Podlaskiego

Ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego 1

15 – 888 Białystok


Szanowni Państwo
Radni Sejmiku Województwa Podlaskiego 
oraz członkowie Prezydium

BOGUSŁAW DĘBSKI

Przewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego

 
ALEKSANDRA SZCZUDŁO

Wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Podlaskiego

 
MAREK ADAM KOMOROWSKI

Wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego

 
ŁUKASZ SIEKIERKO

Wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego

--

Wezwanie przedsądowe typu Cease and Desist

Wezwanie to zostanie przekazane prokuraturze jako materiał dowodowy jeśli Radni Sejmiku nie wykonają w należyty sposób swoich funkcji kontrolnych. 

Redakcja ustaliła że środki publiczne UMWP zostały użyte w celu np. pobicia osób nastoletnich (możliwe że będących nastolatkami homoseksualnymi). Pobito osoby nawet 14-letnie. 

Analiza zebranego materiału dowodowego sugeruje że środki finansowe w celu pobicia tych osób udostępnił także Urząd Marszałkowski. Nie kontrolował on wydatkowania tych środków, a biskup rzymskokatolicki- jako współorganizator owego Pikniku- rzekomo miał być obecny przy tym jak ochroniarze finansowani ze środków publicznych bili osoby składające się na owe środki publiczne. 

Redakcja wnioskuje z materiału dowodowego że urzędnik, Artur Kosicki, użył środków publicznych w celu sfinanowania homopogromu (pogromu osób homoseksualnych). Wnoszę aby radni i prezydium UMWP dopilnowały aby środki te, użyte w celu bicia innych osób, zwrócono do kasy UMWP.

Czy prawdą jest jakoby:

- Artur Kosicki, urzędnik UMWP, wprowadził segregację na Pikniku Rodzinnym i wg czegoś co krytyk nazwał "ustawami norymbiałostockimi", dyskryminował osoby homoseksualne, queer, transseksualne, biseksualne, od udziału w tym pikniku? Oto relacja świadka:

(...)"My właśnie przeszliśmy między nimi, a z naprzeciwka idą dwie młode dziewczyny, jedna z gwiazdką naklejoną na policzku, niezakamuflowana – i ochroniarze mówią, że ich nie wpuszczą. Bo to jest wyjście, nie wejście, mogą pójść naokoło. Pytają, którędy, a ochroniarze na to, że i tak ich nie wpuszczą, bo są z marszu, a tych z marszu nie wpuszczają na Piknik Rodzinny. „Zaraz – mówi J. – przecież my też jesteśmy z marszu, a przeszliśmy!" Panowie się zasromali, orzekli, że to bardzo źle i że nie wpuszczą dziewczyn. „Ale przecież tamten marsz się już skończył". Nieważne. Była to najwyraźniej strefa wolna od LGBT. Marszałek województwa niby zapraszał, ale jednak z segregacją obywateli na tych uprawnionych i tych nieuprawnionych, wedle ustaw norymbiałostockich."(..) źródło: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/marsz-rownosci-w-bialymstoku-jacek-dehnel-opisuje-zdarzenia-na-marszu/nhm5gkj

- czy prawdą jest jakoby Artur Kosicki, pracownik Urzędu Marszałkowskiego (urzędnik w randze marszałka) organizował tzw. obronę katedry rzymskokatolickiej, oraz użył środków publicznych do organizacji kontrdemonstracji w obronie swoich wartości światopoglądowych, czyli do organizacji razem z miejscową archidiecezją tzw. "Pikniku Rodzinnego"?

- czy prawdą jest że za wiedzą Artura Kosickiego, pracownik jego biura w randze dyrektora jego biura, kierował akcją "obrony katedry rzymskokatolickiej"? Prasa donosi że był to p.o. dyrektora gabinetu marszałka Robert J. Czy ów "Piknik" na którym wg materiału dowodowego- prowadzono segregację ze względu na orientację seksualną, organizowano także w godzinach pracy UMWP? Skoro piknik był piknikiem rodzinnym, dlaczego prowadzono segregację rodzin ze względu na orientację seksualną? 

W moim mieście, w Polsce, nie tylko są homorodziny wychowujące dzieci, ale na mojej dzielnicy zorganizowano nawet debatę na temat praw homorodziców w Polsce. Występował tam mój kolega, który jest radnym miejskim, i ma syna nastolatka który jest gejem. ów radny miejski opowiadał jak jego nastoletni syn ma gejchłopaka. Inny homorodzic opowiadał jak w tutejszej szkole wybrano go na przewodniczącego szkolnego samorządu rodziców, mimo że wychowywał dzieci w związku homoseksualnym z innym mężczyzną. Czy UMWP może wytłumaczyć, co się stało na owym Pikniku jeśli chodzi o dyskryminację osób nań wchodzących? Dlaczego dyskryminowano pary homoseksualne, czyli tzw. homorodziny, jeśli piknik organizowano także ze środków finansowych z podatków osób LGBT?

- czy Radni wojewódzcy mogą wyjaśnić - co robił na Pikniku Rodzinnym Państwa kolega,  radny sejmiku Sebastian Łukaszewicz? Czy wyjaśnią Państwo jego rzekomą aktywność podczas homopogromu- o co jest on oskarżany?

- czy prawdą jest że część środowisk wyznania z którym identyfikuje się Artur Kosicki, i z którymi ów urzędnik Artur Kosicki organizował swój "Piknik Rodzinny", nawoływała do bicia osób homoseksualnych? Przytoczę słowa zamieszczone przez jego organizację wyznaniową po akcji pogromu osób homoseksualnych. Parafia św. Jadwigi Królowej  w ogłoszeniach duszpasterskich dziękowała "za obronę miasta w jakikolwiek sposób". Około godziny 20, po Marszu Równości w Białymstoku parafia św. Jadwigi Królowej zamieściła ogłoszenia duszpasterskie tej treści: 
"Jako kapłani posługujący w naszej parafii, składamy wyrazy uznania i podziękowania tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie, w jakikolwiek sposób włączyli się w obronę wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich, chroniąc nasze miasto, zwłaszcza dzieci i młodzież przed planową demoralizacją i deprawacją. Niech wam Bóg wynagrodzi i błogosławi wszelkie dalsze dobre poczynania". Później twierdzono że tekst ten powstał przed wydarzeniami homopogromu.

-czy prawdą jest że ochroniarze Pikniku Rodzinnego organizowanego przez Urząd Marszałkowski i Kurię Archidiecezjalną- bili osoby homoseksualne w mającym miejsce homopogromie, a jeden z organizatorów, biskup rzymskokatolicki Henryk Ciereszko, brał bierny udział w w pogromie jako organizator/ obserwator i popisał się biernością gdy przy nim bito operatora kamery przy Pikniku który współorganizował UMWP? Na Facebooku pojawiło się nagranie z tego wydarzenia i wpis, jaki zamieścił Rafał Betlejewski:

"Grupa rozwścieczonych homofobicznych emerytów atakuje mojego operatora Pawła. Dołączają się do nich ochroniarze „pikniku rodzinnego" w parku Branickich. Wszystko to odbywa się na oczach biskupa Pomocniczego Henryka Ciereszko, który nie reaguje pomimo mojej prośby. Wokół w mieście trwa przemoc w imię Boga. Zostaliśmy zaatakowani gazem, petardami, Obelgami, poszturchiwaniem, oblewaniem wodą. Jeśli ktoś myśli, że robienie filmów dokumentalnych jest łatwe, jest w błędzie."
  
- czy to prawda że w organizacji Pikniku Rodziny urzędnik Artur Kosicki, współpracował z osobami nawołującymi do nienawiści na tle światopoglądowym? Oto fragment oskarżeń: 

"Mijamy katedrę – na schodach tłum przeciwników, J. szedł bliżej i słyszał stamtąd opowieść tej treści: że w Kongu żył okrutny pogański król, który gwałcił swoich paziów, sodomizował ich w najlepsze, ale oni się nawrócili, poczuli, że to złe, odmawiali mu, a wtedy on ich poćwiartował. Ktoś to wymyślił, ktoś to uszył, ten mariaż rasizmu, ksenofobii z homofobią, żeby mieć pełne combo. Katedra jest przecież bijącym źródłem tej furii; to stamtąd biskup Wojda rozesłał swój komunikat, że „Non possumus", że „nie możemy się zgodzić" żeby marsz przeszedł, żeby wolni obywatele Polski korzystali ze swojego konstytucyjnego prawa. Teraz wszyscy ci panowie Staszkowie i panie Łucje w kretonowych sukienkach, i sebiksy z prawem wilka na koszulkach i w oczach, stoją wzdłuż marszu, biegną, pokazują faki, ten uniwersalny znak pokoju, wylewają z siebie tę homilię wulgaryzmów, to biskup Wojda stoi za tymi lecącymi kamieniami i butelkami, za guzem dziewczyny, która przeczesuje palcami włosy na drugą stronę. Biskup Wojda nie musi rzucać sam, zapewne „brzydzi się przemocą" i „pochyla się z troską", wystarczy, że ma od tego kibolskie bojówki, które głoszą jego ewangelię. Ślepy miecz i ręka, na palcu pierścień. „Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni".(...)


Wezwanie przedsądowe

W mojej ocenie koszty organizacji imprezy "odwołującej się do wartości tradycyjnych"- organizowanej jako przeciwwaga do marszu osób homoseksualnych, biseksualnych, transpłciowych, queer, hermafrodytów- powinni ponieść jego organizatorzy, nie zaś podatnicy woj. podlaskiego. Piknik nie powinien być sfinansowany ze środków publicznych ani też nie powinien być organizowany przez urzędnika Artura Kosickiego ze środków publicznych- przecież z materiału dowodowego wynika że tych środków finansowych użyto do sfinansowania części aktywności bicia osób homoseksualnych. 

Około 5 % podatników wg danych statystycznych to osoby homoseksualne, badania dowodzą że zwykle płacą one dużo większe podatki od osób hetero- i biseksualnych. Wykorzystywanie środków publicznych przez urzędnika Artura Kosickiego przeciwko interesom części osób składających się na te środki publiczne jest w mojej ocenie- jako ekonomisty- zwykłą kradzieżą. Wzywam do powstrzymania kradzieży środków publicznych, oraz do zwrotu kosztów poniesionych przez UMWP na rzecz imprezy organizowanej przez urzędnika Artura Kosickiego wraz z przywódcami religijnymi jego denominacji wyznaniowej.

Wezwanie cease and desist

Jako godną krytyki uważam współpracę Urzędu Marszałkowskiego z osobami nawołującymi do nienawiści na tle światopoglądowym wobec osób które realizują swoje konstytucyjne prawo do demonstrowania, przemarszu. Wzywam by UMWP zaniechał (cease) teraz i w przyszłości (desist), finansowania zachowań mających na celu ograniczanie konstytucyjnych praw podatników na terenie jurysdykcji UMWP, pod rygorem pozwu sądowego. Wzywam do zaniechania wykorzystania przez urzędników UMWP środków publicznych w celu bicia osób innej orientacji seksualnej.

Wzywam aby radni wojewódzcy przeanalizowali gdzie popełniono błąd we współpracy z Archidiecezją Rzymskokatolicką Państwa Watykańskiego. Część osób uważa że to rzymskokatolicki urzędnik Państwa Watykańskiego, abp Tadeusz Wojda nawoływał do nienawiści wobec osób LGBT i że to abp Wojda ponosi moralną odpowiedzialność za nawoływanie do homopogromu i za napaści na osoby LGBT. Bp Henryk Ciereszko także popisał się biernością gdy przy nim jego współwyznawcy bili operatora kamery.

Mimo wezwania redakcji, abp Tadeusz Wojda- nie zechciał odnieść się do zarzutów o wywołanie homopogromu w mieście Białystok. Stygmatyzował on w swojej odezwie do wiernych swojej denominacji, osoby homoseksualne jako osoby obce "ziemi" i "społeczności" tego fragmentu Europy. Przypomnę słowa abp Tadeusza Wojdy, który przed Marszem Równości pisał: „Na 20 lipca br. zaplanowany jest w Białymstoku marsz środowisk związanych z LGBT (lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów). Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi i społeczności, która jest mocno zakorzeniona w Bogu, zatroskana o dobro własnego społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci".

Jak wynika z dokumentów archidiecezji rzymskokatolickiej, istotnie abp Wojda twierdził że „Non possumus", że „nie możemy się zgodzić" żeby marsz osób homoseksualnych przeszedł przez miasto Białystok, czym wzywał do łamania praw konstytucyjnych tych osób. Pytałem abp Tadeusza Wojdę, czy jest świadom odpowiedzialności karnej za namawianie do homopogromu. Osoba ta nie odpowiedziała mimo pdwóch ponagleń. Osoba ta może mieć paszport dyplomatyczny Państwa Watykańskiego i może być wyłączona z odpowiedzialności karnej na podstawie immunitetu dyplomatycznego innego państwa. UMWP powinien wziąć pod uwagę przy ewentualnej współpracy z podmiotami Państwa Watykańskiego że podmioty te nie muszą się orientować ani sugerować normami prawa polskiego ani tutejszymi normami prawa zwyczajowego.

Ostrzegam organy UMWP przed angażowaniem się w zachowania sprzeczne z prawem, zwłaszcza gdy ograniczają one prawa konstytucyjne. Wzywam Radnych Sejmiku i Prezydium Sejmiku do wykonania funkcji kontrolnej wobec wykorzystania środków finansowych z pieniędzy osób LGBT do bicia osób LBGT w tym bicia osób niepełnoletnich. W moim mieście tego typu zachowania byłyby niewyobrażalne, zwłaszcza gdy w rodzinach tutejszych radnych są osoby homoseksualne. 

Z wyrazami szacunku,

Adam Fularz
Gazeta Bialostocka.eu

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Polish News Agency. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

POLISH NEWS AGENCY POLISHNEWS.PL
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf


--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Polish News Agency. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

POLISH NEWS AGENCY POLISHNEWS.PL
AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute