Pytanie do KPRM: zmieniona waga dzieci a normy budowlane

do KPRM

Pytanie do KPRM: zmieniona waga dzieci a normy budowlane
-- 
Szanowni Państwo,
Obecnie osoby niepełnoletnie są nierzadko większe i cięższe niż osoby dorosłe. Proponuję pozmieniać normy budowlane. Sam się łapię na tym że nie jestem w stanie ocenić wieku po wielkości bo wiele osób niepełnoletnich jest nawet 1,5 razy większa ode mnie. Już 12-latki są większe ode mnie- osoby dorosłej- o całą głowę. Dzisiaj ktoś może być ode mnie dużo większy i może nawet nie mieć 13 lat, a ja samemu mam ok. 1,82 metra. Mimo tego dość przeciętnego wzrostu pamiętam że w Warszawie w części przejść podziemnych uderzałem głową w sufit. 

Na wakacje czasem pracujemy jako wychowawcy tymczasem normy budowlane są jakieś dziwne- chyba są z czasów gdy dzieci były małe i lekkie. Na przykład na zeszłe wakacje musiałem zganiać dzieci (większe ode mnie o głowę lub pół głowy) z drabinki ze szczeblami jakie się stawia na salach gimnastycznych. Ktoś ją bowiem- tą drabinkę-  przymocował do ścianki z regipsów, zamiast do ściany nośnej. Cztery osoby ważące niemal tyle co ja w moim odczuciu spadłyby z taką drabinką na ziemię. Mam wrażenie że wiele dzieci jest nawet grubszych niż dorośli o ich wzroście. To już drugi raz jak trafiam na niesprawną drabinkę gimnastyczną i są one zwykle wadliwie przymocowane.

Skoro ja sobie przysmażyłem kapielówki na basenie po zjeżdżaniu w tych spiralnych zjeżdżalniach (po zjeżdżaniu wypaliły się dziury i miałem oparzenia na pośladkach), to co mają powiedzieć dzieci większe i grubsze? Czy w Polsce normy budowlane wzięły pod uwagę wagę wielu grubych dzieci? Czy place zabaw są przystosowane do wagi dzieci która się zwiększyła po okresie kwarantanny? Czy jako potencjalni wychowawcy mamy sprawdzać stabilność konstrukcji dla dzieci. Przecież i tak musimy to robić. W zeszłe wakacje plac zabaw przy promenadzie w Międzyzdrojach był ruiną, niektóre szczeble powypadały. Wiele takich obiektów jest zaniedbanych, mają jakoś(ć) rodem z fawel Ameryki Łacińskiej.

Mam też poczucie że kaski dla dzieci czy ochraniacze dziecięce nie biorą pod uwagę tego że dzieci, czyli teoretycznie wersja "junior", są nierzadko większe od seniorów, osób starszych. Takie kaski czy ochraniacze są zwykle za słabe jeśli dzieci są wielkie. Czy nie powinno się dokonać zmian prawnych?

Pozdrawiam


Adam Fularz, manager Radiotelewizji

RTVP OPÉRA www.opera.rtvp.pl

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra



Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute