Informacja redakcji dla członków Rady Polityki Pieniężnej o szybko narastających cenach

Szanowni Państwo
Członkowie Rady Polityki Pieniężnej

Szanowni Państwo,
Z zaskoczeniem donoszę o szybko narastających cenach żywności na lokalnym targu. W weekend płaciłem 17.50 za pomidory malinowe za kilogram, stać mnie było na duże 3 pomidory co kosztowało 19 PLN. O ile kiedyś na ryneczek warzywny wystarczała kwota 100 złotych, teraz nie starcza 150 czy nawet 200 złotych na te same zakupy. Nie kupujemy jako grupa lokalnych osób w marketach- z uwagi na drastyczne różnice w jakości warzyw i owoców. 

Ceny na targu i w stoisku wege
Pasztet warzywny który wcześniej kosztował mnie 15 złotych, dzisiaj kupiłem na ul. Reja w Ziel. Górze za 20 złotych. Kupiłem ostatni sojonez (majonez dla wegan) w cenie chyba 13 czy 15 złotych (mimo że byłem pierwszy w kolejce po produkty dla wegan w barze na ul. Reja).

Zauważę że ten produkt niedawno, chyba z miesiąc temu kosztował 11 złotych, a na początku roku 10 PLN. Zauważę wzrost ceny w zaledwie 2-3 tygodnie. Wczoraj kupiłem dwa pierniki. Jeden piernik był serduszkiem w czekoladzie, z nadzieniem w środku, miał może z 8-9 cm długości. Jedno takie ciastko kosztowało 7 złotych. 

Dzisiaj matce na imieniny kupiłem 4 kawałki tarty (bez cukru i bez glutenu), co kosztowało 54 złote i stanowiło około 1/3 całej okrągłej tarty wegańskiej. Nutella ręcznie robiona z orzechów laskowych w wersji dla wegan kosztuje jakieś 15 złotych, smalec dla wegan 15 złotych za słoik (o dziwo nawet w zwykłym spożywczym przy Kaczym Dole jest więcej opakowań smalcu dla wegan niż zwykłego smalcu, co sugeruje jakieś zmiany społecznych gustów). Wegańskie śledzie (Boczniaki a la śledź) w słoiku- cena to 22 czy nawet już 25 złotych. 

Zrobienie zakupów by mieć coś na śniadanie to minimum 50 PLN. Wydaje się że jedna kromka dobrej jakości chleba (z ekopiekarni) obłożonego wegańskimi pastami kanapkowymi i biowarzywami z ekoupraw oferowanymi na lokalnym targu, to koszt co najmniej 5-8 złotych w samych składnikach. Myślę że moje dzisiejsze śniadanie pochłonęło jakieś 60-80 złotych w składnikach. 

Dodam że ceny w Polsce są lokalnie zróżnicowane. Z uwagi na bliskość Niemiec, ceny są identyczne lub droższe niż w Niemczech. W tym sezonie ceny wiśni, szparagów, czereśni na targu były takie same jak w Niemczech, bez różnic. Nie można było kupić czereśni taniej jak po 25 złotych na początku sezonu, nie wiem czy cena w ogóle zeszła poniżej 20 złotych.

Podaję ceny z targu miejskiego, myślę że nikt kto szanuje swoje zdrowie nie pójdzie po warzywa i owoce do marketu, bo różnica jest tak drastyczna. Osoby które z innych części Polski do nas przyjeżdżały, atakowały za poziom cen, w ich opinii skrajnie wysokich. Wczoraj za kilogram eko-marchwii z ekouprawy na targu płaciłem 5 PLN. W sezonie kilogram śliwki deserowej kosztował przez cały sezon 16 złotych (nie mówię o śliwkach- węgierkach), ale czasem udawało mi się kupić przecenione śliwki dobrej jakości. kosztujące na targu nawet po 12 czy 15 złotych za kilo. Sam mam śliwę rodzącą deserowe śliwki, ale rodzi ich bardzo mało.

Redakcja zgłaszała także do KPRM kwestię zamknięcia zimą ogródka kawiarnianego i stolików w lodziarni wegańskiej. Ludzie nie kupią zimą lodów, jeśli trzeba je jeść na dworze, ponieważ na dworze jest zimno i nie jest dobrze jeść lody na dworze. Lodziarnia jest już nieczynna, gdy byłem tam ostatnio. Poprzednio mieli pyszne lody o smaku wegańska pistacja. 

Redakcja przesyła zgłoszenie wysokich cen jakie mężczyzna ustnie przekazał mi i ja je spisałem, wysłałem radnym miejskim.  

Zgłoszenie dot. wysokich cen na targowisku
Do Urząd Miasta Zielona Góra wysłano 4.10.202
Radni Miejscy

Szanowni Państwo,
W dniu wczorajszym podszedł do mnie mężczyzna przy targowisku po akcji ratowania starszej kobiety która zasłabła (numer ratunkowy 112 nie przyjął zgłoszenia pod centrum nauki Keplera- obsługa numeru telefonu nie znała topografii miasta i nie rozpoznała miejsca aleja Konstytucji 3 Maja przy centrum nauki- pani z obsługi domagała się numeru budynku, musieliśmy się rozłączyć bo rozmowa nie wnosiła nic do sprawy pomocy 86- letniej kobiecie).
Mężczyzna pytał się mnie czemu ceny ziemniaków pomidorów czy śliwek są wielokrotnie wyższe niż w innych regionach Polski.  Ceny które podawał za popularne warzywa- były kilka razy niższe w Ostrowcu Świętokrzyskim który podał jako przykład.  Twierdzi on że nie rozumie jak to jest możliwe i że ceny te dla niego były skrajnie wysokie. 
Przed chwilą zapłaciłem 12 złotych za kilogram śliwek -deserowych chyba -na giełdzie. Jakość zakupów jest w stylu krajów czwartego świata- brakuje hal targowych.  Od rana pada deszcz. W mieście brakuje jakiejkolwiek krytej hali targowej.  To urąga jakości życia w takim miejscu by nie pomyśleć o wygodzie klientów i sprzedawców.

Pozdrawiam
Adam Fularz
Redakcja Polish News Agency
Dolina Zielona 24a, PL65154 Ziel. Góra

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute