Prognozy ekonomisty na najbliższe miesiące (powtórzenie poprzedniej prognozy)

List ekonomisty

Z uwagi na brak nowych obsewacji tak silnych jak te poczynione
uprzednio, rozsyłam poprzednie prognozy ponownie, licząc że są
aktualne nadal. Co do ogródka jaki samodzielnie uprawiam- obserwacja
ta jest jeszcze silniejsza niż poprzednio: w tym roku niemal wszystko
zjadły szkodniki. Mięta nie przeżyła ponownie.
Adam Fularz

Obecny okres jest klasyczną "ciszą przed burzą". Teoria czarnych
łabędzi pozwala mi to przewidzieć.

Jestem ekonomistą z wykształcenia. Nie zajmuję się pracą w zadodzie,
pracuję jako wydawca oraz tworzę serwisy internetowe, co jest ciekawą
pracą z bardzo różnorakim kontentem z różnych branż gospodarki. Mam
styczność z bardzo różnoramiki dokumentami. Mój wywód opiera się na
dokuemthach z którmi się zetknąłem w pracy zawodowej.

Miałem sen, i później juz nie miałem kolejnych snów które pamiętałem.
Sny ekonomisty są ciekawe, ten był na tyle ciekawy że natychmiast
rozesłałem go po mediach, gdy mi się przyśnił. Tego dnia byłem na
wakeparku przy rzece Odra i poszedłem sobie po sesji na wakeboardzie,
nad Odrę. W nocy przyśnił mi się sen, który- jako wydawca-
opublikowałem:

Co sądzę? Że nadejdzie susza. Dzisiaj już ziemia była suchym pyłem,
gdy sadziłem dzisiaj kilkaset sadzonek na moim ogródku. Kolega
stwierdził że w tym roku sadzi tylko kilka roślinek bo wie że mu to
wszystko i tak "na wiór wyschnie". Od trzech lat przed moją firmą
schną krzewy iglaste. Wyschło już kilkanaście iglastych drzewek. Mój
sąsiad stracił cały rząd kilkunastu czy kilkudziesiędciu iglaków, a
przecież swój ogródek podlewa. Ja zaś mam sztuczne nawadnianie a i tak
wyschły mi niektóre drzewa.

Gdy publikowałem opis upadku cywilizacji, pamiętam że kończyły one
niekiedy suszą spowodowaną nadmierną ekspolatacją zasobów naturalnych.
Badacze zaś dowiedli, że demokracja, czy też demokratyzacja, jest
związana z zasobami wody. Gdy wody zaczyna brakować, kończą się też
demokracje. Koniec kropka. Kraje, gdzie woda jest zasobem skąpym albo
rzadkim, demokracjami już nie są.

Z jeziora Niesłysz okoliczni rolnicy wypompowali tyle wody do
podlewania swoim pól (dzięki sieci przedwojennych kanałów) że poziom
wody opadł o metr czy dwa. W portach żaglówek pomosty stoją po części
na piasku. (...)Susza. Moim zdaniem to nas czeka. Ile dzisiaj wynosiła
wilgotność ściółki w lesie? 9% 10%? Kolega mi tłumaczył że rośliny
kiełkują dopiero przy wilgotności rzędu 30 procent.

Sytuacja społeczno-gospodarcza robi się coraz bardziej zagmatwana. Już
obecnie w moim niewielkim środowisku jestem stroną- tą złą, konfliktu
o wodę. Ostatnia rozmowa którą przed chwilą odbyłem, dotyczyła zresztą
konfliktu o wodę, dzięki której nawadniam swój ogródek. Gdybym miał
płacić pełne koszta, nie wiem ile by mnie wyniósł kilogram pomidorków.
500 złotych? Zgaduję tylko. W zeszłym roku ogródek mi nie obrodził.
Ziemi nie nawoziłem, wody poszło dużo bo dookoła rosną brzozy, a w
ogródku uschła mi nawet mięta.

Adam Fularz
Instytut Ekonomiczny
www.i-e.pl
Dolina Zielona 24a, 65-154 Ziel. Góra

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute