Wspomnienie dnia 14.12.2020


Wspomnienie dnia 14.12.2020

1.
Dziwny to był dzień. Efektem mojego zastanawiania się, co zrobić aby nie stracić w inflacji, był zakup sztuki. Kupiłem chyba z 8 czy 10 obrazów, niektóre tak wielkie że nie szło ich wynieść z pracowni. 2 obrazy dostanę w zwojach bo nie sposób ich przenieść, inne wieźliśmy dużym autobusem miejskim, akurat ten duży obraz się mieścił w przejściu w autobusie, sięgał aż do sufitu i do barierek z obu stron. Nikt tymi autobusami niemal nie jeździ wieczorem, ludzie - możliwe że w obawie przed pandemią pouciekali z autobusów miejskich, niektórzy wolą chodzić po 5 czy 7 kilometrów pieszo. Drogi pękają w szwach od samochodów, za to autobusy komunikacji miejskiej wieczorami są pustawe. Kupiłem aż bilet bagażowy na obraz, bo byłem pewien że przy kontroli biletów każą za to dodatkowo płacić, tak to wielkie było.  

Długo się targowałem nim coś nabyłem. Bardzo długo, z kilka godzin. Do tych największych dzieł będę musiał kupić podobrazia na wielkość płótna 2,4 metra. 

2. 
Biegłem rano i skręciłem nogę. Mam już stare buty, szybko je dobiłem i już za dobrze się nie sznurują. W zasadzie powinienem już był se kupić lacze z automatycznym sznurowaniem.

Zastanawiałem się czy można kupić buty automatycznie się sznurujące bo czasem ciągle mnie ktoś woła co chwilę i nie zawsze mam czas wiązać buty a zwykle muszę gdzieś biec bo czas nagli i jakbym chodził to bym dzisiaj niewiele zdziałał w ciągu dnia. W zasadzie w tej chwili nie tylko jedna kostka skręcona, ale ta druga kostka też mnie boli. Co za przypał, dopiero co temblak z ręki zdjąłem.

Te buty co noszę obecnie- nie są wiązane, są ściskane na linkę. Ciągnie się za linkę, za uchwyt, i but się zawiązuje. Ale ta linka się jakoś od tego naciągania wydłużyła, rozciągnęła się, za bardzo naciągnęła i teraz jest za długa. Wystaje poza but i można się potknąć, a skrócić jej- nie wiem czy w ogóle da się. Nie wiem co zrobić, jutro dam to do szewca, zdziwi się człowiek. Znów dostanie ode mnie kolejny dziwny wynalazek w zawiązywaniu buta, ale pewnie to zna, bo ten system jest dzisiaj dość popularny.

3. 
Nie zdążyłem wszystkiego zrobić w ciągu dnia mimo że biegałem. Miałem kupić stery do hulajnogi wyczynowej markowej jaką mam, i te stery się rozsypały jak dałem do serwisu. Nie wiem gdzie to można dostać poza tym że jest w sieci Internet. Ja nie mam tyle czasu by to sobie kupić z sieci Internet. Poszukam może jutro w hurtowni łożysk.

4. 
Pająki będą niezadowolone, ale miałem ich lekko dość. Nie wiedziałem że jedzą ślimaki, gdy na tarasie odkryłem opartą o ścianę deskę, znalazłem mnóstwo poowijanych pajęczymi kokonami muszli ślimaczych. Były puste w środku, wyjedzone przez pająki tak dalece, że niektóre muszle były w wielu miejscach aż dziurawe. Jakie to dziwne- ślimaki zjedzone przez pająki. Medytowałem nad tym dziwacznym znaleziskiem dobrych kilka minut, bo sprzątania pustych muszli było co niemiara. Po czym poszedłem kupić kratki z siateczką na wywietrzniki, tak aby te wielkie pająki giganty nie robiły mi śmietnika skorup na tarasie. Nie wiem czy one jedzą też ludzi, ale kilka razy znalazłem na nodze dwa nakłucia jedno obok drugiego bardzo blisko (ze 1-2 mm od siebie) na swojej nodze, a pytane inne osoby twierdziły że to pająk mnie gryzie. Czy to prawda? Nie wiem, nie mam pojęcia, skąd mam wiedzieć, czy może ze mnie wysysa coś w nocy? Nawet jeśli, to co z tym zrobię? Nie zabijam pająków, mogę go co najwyżej wystawić za drzwi, ale uciekają mi gdy je usiłuję jakoś wygonić. 

Pamiętam raz scenę jak jechałem gdzieś na obóz w góry. Akurat wcześniejszego wieczora do pokoju wlazł mi z tarasu taki wielki pająk- bydlak. Gdzieś się zbunkrował, a ja poszedłem spać. Nie, nie boję się pająków aż tak mocno. Rano zamknąłem niedopakowany plecak z podłogi i pobiegłem na peron kolejowy do szynobusu. Tak, w plecaku zgadnijcie kto pojechał na wycieczkę? Zakończył ją jednak na peronie dworca, bo bydlaka ostrożnie udało mi się pozbyć z plecaka przed odjazdem. Uciekł w otmęta remontowanego dworca, byczy pająk - może nawet i zwykły krzyżak pewnie, ale wielki okrutnie.

Adam Fularz
 
--

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute