Pytania ekonomisty do RPO dot. akcji policji obyczajowej w Poznaniu


Do BRPO
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich ZPKMiE <biurorzecznika na serw. brpo.gov.pl>
Sz. P.
dr A. Bodnar

Pytania ekonomisty do RPO dot. akcji policji obyczajowej w Poznaniu

Mam kilka pytań jako ekonomista dot. akcji CBSP w burdelach w Poznaniu.  Czy Pan, Szanowny Panie Bodnar, jest tak konserwatywny, że ochrona prostytuujących się jest dla Pana tematem tabu? Pytałem także o prawa hermafrodytów w Polsce. To także jest tematem tabu, mimo że w muzeum narodowym we Wrocławiu wisi chyba renesansowy lub jeszcze średniowieczny portret kobiety z wielką brodą. 

Pytania:

1. Czy polska policja obyczajowa ściga osoby zarabiające na nierządzie innych osób w Polsce, celem nękania i gnębienia osób o innej obyczajowości niż katolicka? Taki obraz może się narzucić po usłyszeniu zarzutów jakie stawiano zatrzymanej burdelmamie.

2. Czy polska policja obyczajowa nie wykorzystuje luk prawnych (braku ustawy o ochronie prostytuujących się) w celu pognębienia osób którymi pomiatają i których nie tolerują osoby wychowane w duchu katolickim? 

3 .Prawo zwyczajowe (common law) w sferze seksu jest inne od prawa tworzonego przez zorganizowane grupy osób o katolickiej obyczajowości- z jakim mamy do czynienia w Polsce. 

Jakie motywy stoją za akcją CBSP w Poznaniu- w ocenie BRPO? W wielu miastach Europy są tzw. ulice czerwonych latarń, w większych miastach są tzw. dzielnice rozpusty- całe dzielnice czerwonych latarń. O ile się nie mylę- są w nich zatrudnieni ochroniarze, zawodowe prostytutki, a burdele są prowadzone jako firmy. Są to normalne dzielnice na których mieszkają rodziny z dziećmi, zaś w porze nocnej zamieniają się one w dzielnice z oknami pełnymi kobiet sprzedających swoje wdzięki za ok. 100-250 euro.

Inne kraje ustawowo chronią prostytutki mocą specjalnych ustaw regulujących świadczenie usług odpłatnego stosunku seksualnego. Prostytutki dość często mają w RFN ubezpieczenia społeczne i chorobowe. Czy w ogóle słyszeli Państwo o niemieckiej ustawie o ochronie prostytutek (o ile się nie mylę- nazywa się ta ustawa: Prostituiertenschutzgesetz)? Jak Państwo sobie wyobrażają legalne prowadzenie burdelu- bez ustawy o domach publicznych?

Uzupełnienie:

Swoje pytanie uzupełnię tym wywodem: Prawodawstwo sfery seksu w Niemczech jest bardziej nowoczesne (np. możliwe jest legalne prowadzenie burdelu przez burdelmamę, albo wyspecjalizowaną dominę, która nie uprawia stosunku w czasie seksu, ale specjalizuje się w innych formach zaspokajania klientów). 

W Polsce czerpanie dochodów z seksu w sposób zorganizowany prawnie jako burdel - jest nielegalne. Jadąc położoną tuż przy granicy drogą między Świeckiem a Słubicami dostrzeżemy rzędy kobiet pracujących na poboczu drogi- w warunkach urągających wszelkiej higienie czy bezpieczeństwu kobiet (ostatnio zabito tutaj jedną z tych kobiet). Polski przemysł seksualny nie istnieje- nawet na pograniczu z Niemcami. Te pracujące kobiety jako tzw. Strassenstrich - to już coś rzadko niespotykanego na kontynencie. Tymczasem okrutne polskie prawo do takiej właśnie - niezorganizowanej- pracy- wyrzuca te kobiety. Są one przez swoją pracę- niekiedy pomiatane nawet przez swoich klientów. W krajach gdzie mają prawo do legalnego prowadzenia zorganizowanej działalności- często cieszą się wielkim szacunkiem ze strony klientów czy nawet społeczeństwa. Mogą dochodzić zapłaty za usługi sądownie, mają ubezpieczenia, badania etc.

Pozdrawiam,

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute