Sugestia ekonomisty do rządu RP- ceny lemoniady

do Rząd jurysdykcji Rzeczp. Polska

Szanowni Państwo,

Chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę na ceny lemoniad, lemoniady w kubku lub szklance, w lokalizacjach przy promenadach nad jeziorami lub w odległości do kilkudziesięciu metrów od jezior. W miniony weekend który spędziłem nad zalewem Zegrzyńskim koło Warszawy, za lemoniadę (ok. 250-300 mililitrów) jakieś 30 metrów od brzegu płaciłem 15 złotych, obiad wegański z kilku dań kosztował mnie (najadłem się do syta) 134 złote. W Mikołajkach cena lemoniady to 18 złotych por. foto poniżej). 



Przypomnę że z tymi cenami problem mają osoby większych rozmiarów, np. duzi mężczyźni jedzący i pijący jeszcze więcej niż ja, ich obiad to także kilka czy nawet kilkanaście dań. Gdy rozmawiałem z kolegą, z dwumetrowym dryblasem, opowiadał jak po posiłku w restauracji potrafił pozostawić po sobie kilkanaście pustych naczyń. Dla takich osób weekend spędzony poza domem to wydatek nierzadko 1500-2000 PLN na jedną osobę na samo jedzenie (np. wegetariańskie czy wegańskie). Dla takich osób bardzo ciężko jest przetrwać np. na festiwalu w przestrzeni publicznej, wymaga to zwykle by ktoś dla nich gotował bo ceny restauracyjne są nie do udźwignięcia. 

Dodam że w rejonie Warszawy czy w rejonie Mikołajek stan dezorganizacji komunikacji zbiorowej jest taki jaki spotyka się w krajach IV świata. Poziom cen jak i możliwość dojazdu tylko własnym samochodem po sieci dróg pełnej skrajnie niebezpiecznie jeżdżących kierowców odstręcza masową turystykę. Tak drogo i tak skrajnie niebezpiecznie (proponuję podróżowanie samochodem najpierw po Niemczech, a potem np. po przygranicznych drogach po polskiej stronie granicy, gdzie kierowcy wyprzedzają np. na podwójnej ciągłej linii na zakrętach) jest rzadko gdzie w Europie. 

opr.
Adam Fularz
Instytut Ekonomiczny, Dolina ZIelona 24a, Ziel. Góra

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute