Wniosek Instytutu Ekonomicznego dot. epidemii SARS-CoV-2

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

IE to polski think- tank ekonomii z Zielonej Góry. Www.i-e.pl



Do Prezesa KPRM

Szanowny Panie,
Mam uzasadniene wątpliwości co do jakości pracy Głównego Inspektora Sanitarnego. W rozmowie usłyszałem niepokojącą mnie arogancję, poźniej ów mężczyzna tłumaczył mi że "nie wiedział że go nagrałerm".

Zaobserwowałem że GIS nie wykonuje swoich zadań, przynajmniej zadań które ja, jako statystyk, wykonałbym w miejscu GIS. 

Jako statystyk mam podejrzenia podobne jak władze w Szwecji. Wnoszę aby KPRM wynajął firmę zewnętrzną (nie GIS, z uwagi na moje wrażenie arogancji tych osób, oraz z uwagi na błędy zaobserwowane w pracy tej instytucji). 

Treść wniosku
Wnoszę, aby wylosowano próbę np. stu czy, dla lepszej diagnozy, tysiąca osób, i przebadano je na obecność przeciwciał SARS-CoV-2 metodą badania serologicznego. Jeśli znaczna część populacji- np. 70 czy 80 procent- ma już te przeciwciała, proponuję dokonać podziału populacji, część starszą oddzielić i izolować wzorem Szwecji. Część młodsza nie powinna być blokowana i powinna móc względnie normalnie funkcjonować.

Proszę także o poprawę i korektę mojego wniosku, jest to bardziej sugestia niż wniosek. Nie mam stuprocentowej pewności, czy zalecenia jakie przedstawiam, są słuszne. Nie jestem epidemiologiem choć obracam się wwśród lekarzy, nie śledzę mediów, sugeruję się tym co opowiadają mi różne osoby z mojego otoczenia. 

Uzasadnienie:

Obserwuję okoliczną ludność. Mam wrażenie że okoliczni palacze marihuany generalnie już wymienili salivę w swojej populacji, i sądzę że ta grupa jako pierwsza się zetknęła z wirusem i już ma przeciwciała. Nie widzę np. przeciwwskazań by wiosną i latem mogły ruszyć letnie atrakcje tej części populacji- np. festiwale muzyki dub, dnb, jungle, ragga, reggae etc. Nie ma sensu blokować tej części gospodarki, zwłaszcza że osoby te zwykle już wymieniły salivę z innymi osobami ze swojego otoczenia.

W Szwecji nie ma podobnych ograniczeń, a grupy ludności są podzielone wiekowo, osoby starsze odizolowano. W Polsce jest to trudne, sam właśnie uciekłem ze słońca do biura przed osobą starszą bez maski ochronnej, która jej nie nosi mimo moich próśb. 

U mnie na osiedlu moi sąsiedzi czy znajomi zwykle już przechodzili jakieś choroby w rodzaju koronawirusa SARS-CoV -2 po powrocie z deski czy nart we Włoszech w lutym tego roku. Sąsiad mój chorował w lutym w Bormio w Lombardii (epicentrum SARS-CoV-2). Mój kolega z pracy mocno chorował w lutym br. i oskarżał mnie o to że coś przywiozłem jak byłem na snołbordzie w Czechach (istotnie paliłem tam jointy wymieniając sięprzy paleniu śliną z osobami narodowości włoskiej). Mój kolega z pracy sądzi że to był koronawirus zwłaszcza że na nasze osiedle gdzie mieszkam, wróciły osoby z obozu snołbordowego w Lombardii.
 
Sąsiadka w pracy już też miała kontakt z wirusem w pracy bo u nich w firmie dwie osoby już przeszły tą chorobę ok. 2-3 miesiące temu (jedna osoba- Amerykanka - przyjechała z Wuhan z tą chorobą do niej do firmy w Łodzi i spała w hotelu o nazwie zaczynającej się na littery D i T, nie podaję pełnej nazwy by nie zaszkodzić hotelowi, było to chyba w lutym br). Samemu też sądzę że przeszedłem koronawirusa SARS-CoV -2 mieszkając zimą w Czechach. U mnie trwało to kilka godzin, a reakcja ochronna organizmu u mnie była identyczna jak mojego sąsiada który to przechorował w Bormio w Lombardii. Wczoraj także miałem chwilowe duszności, kaszlałem i psikałem po podróży pociągiem pospiesznym, gdzie rozgadani i plotkujący pasażerowie pościągali maski plotkując wokół mnie, niemniej zwykle mija mi to w kilka godzin. Dzisiaj rano już normalnie pobiegłem na poranny jogging, już bez uprzednich dolegliwości. 

Według 2-3 osób z którymi rozmawiałem wczoraj i przedwczoraj telefonicznie- wiele osób było mocno chorych u nas w mieście zanim w Polsce było głośno na temat tego SARS-CoV -2. Zwykle chorowały po powrocie z Włoch.

Są to incydentalne, niereprezentatywne statystycznie obserwacje. Przy granicy ludność zwykle pracuje po stronie niemieckiej i przywozi różne zarazki stamtąd. Jest bardziej ruchliwa, bo dystans np. do Włoch jest dużo krótszy. Samemu rocznie spędzam zwykle kilka dni w tamtym kraju.

Myślę że uwolnienie gospodarki w jej cześci dla osób młodych, lub dla osób które z uwagi na obyczaje palenia dżointów- już wymieniły salivę-  jest możliwe, i że będzie to egzystencja wraz z tym wirusem. 

Sugeruję się opinią szefa tutejszego zakaźnika (oddziału zakażnego), który nam mówił na koferencji prasowej że ten wirus "już tutaj u nas zostanie" podobnie jak bakterie szczepu New Delhi i tym podobne patogeny. Wnoszę z jego wypowiedzi że z owym wirusem należy po prostu żyć, a starsza część populacji powinna się odizolować. 

Pozdrawiam

--


Adam Fularz
Instytut Ekonomiczny
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra

Komentarze

Popularne posty

Instytut Ekonomiczny Zielona Góra

Independent Trader.pl - Portal Finansowy

Warsaw Enterprise Institute